Śniadanie

Moje ostatnie uzależnienie śniadaniowe – sadzone jajka na podsmażanej cukinii z serem feta – no po prostu coś przepysznego. Jeśli znacie te zwykłe sadzone albo te tylko na fecie, to koniecznie dodajcie tartej cukinii – to jest ten warzywny dodatek którego tym jajkom brakowalo. Rozpływające się żółtko, kremowa feta, aromatyczna podpieczona cukinia i kawałek bułeczki – to jest kęs idealny.  W moim przypadku na wiechrzu jeszcze szczyta chili – nie zaszkodzi, zaskoczy.

Uwielbiam omlet cesarki nie tylko za smak, ale za to, że jest to naprawdę omlet bez spiny. Przecież wiadomo, że podczas obracania omletu zawsze wychodzi coś nie tak i z pięknych założeń wychodzi katastrofa na patelni. A tutaj rozwali się, no cóż i tak trzeba go jeszcze bardziej rozdrobnić aby właśnie efekt był jak należy. Moje dzieciaki uwielbiają, więc tym bardziej łatwość przygotowania jest wskazana, gdy zaspana rano mam im go przygotować. Ten bananowy omlet to już w ogóle game changer, bardzo się z nim polubiłam szczególnie podczas diety, dodaje do niego odżywkę białkową aby sycił na dłużej. Do tego garść świeżych owoców i wspaniałe śniadanie mamy gotowe. 

Zima to zdecydowanie sezon na owsianki na ciepło. Jakoś tak lepiej się zaczyna dzień gdy na śniadanie się wsunie coś słodkiego i rozgrzewającego. A co powiecie na ,,ciasto” na śniadanie, takie zdrowe i pyszne, można sobie nie żałować? Moja pieczona owsianka marchewkowa przypomina ulubione ciasto marchewkowe, polane dużą ilością polewy. Są dwie metody jej przygotowania, sami stwierdzicie która Wam lepiej pasuje, dla mnie jest lekka różnica w konsystencji, ale obie są równie pyszne. Czytajcie w przepisie.

W Święta nie liczy się kalorii, to nie czas aby się stresować, że za dużo się zjadło i sobie wypominać. To czas aby się trochę porozpieszczać, spędzić miło czas i jeść tylko smaczne rzeczy, które sprawiają wiele przyjemności. I to jest moje dewiza na te i na każde Święta i ja zaczynam dobrze jeść już do rana. Nie ma nic milszego na świąteczny poranek niż stosik gorących i pachnących pierniczkowych pancakesów, z polewą którą ja pamiętam z dzieciństwa – mama zawsze taką robiła na piernik, i z posypką z chrupiących ciasteczek. Idealne śniadanie, ale też może być to pomysł na podwieczorek, deser i nie trzeba się ograniczać tylko do świąt aby go jeść, zapach pierników może zostać z nami całą zimę. 

Uwielbiam owsianki na śniadanie, co do tego na pewno nie macie wątpliwości – patrząc na ilość wrzucanych przepisów na nią widać że mam na jej punkcie lekkiego hopla. Co nie zmienia faktu, że czasem lubię zaszaleć i wprowadzić lekką rewolucję w jadłospis. Taka śniadaniowa gryczanka jest przepyszną alternatywą dla tradycyjnej owsianki – tak samo kremowa, z orzechową nutą. Dla mnie idealnie wpasowuje się swoim aromatem w jesienny poranek, tym bardziej jeśli podamy ją z cudownymi, gorącymi kardamonowymi śliwkami.

Jeśli miałabym powiedzieć, które ze śniadaniowych placuszków są najszybsze i najłatwiejsze to byłyby to zdecydowanie skyrniki. Bez miksera, z minimalnej ilości składników uzyskujemy delikatne, puszyste placuszki, które smakują przepysznie. Skomponujesz je z czym tylko chcesz – z samym cukrem pudrem, z ulubionymi świeżymi owocami lub też z dżemem. Do tego są fit, więc można jeść te pyszności naprawę bez wyrzutów.

Nie wiem czy jest to jeszcze śniadaniowa owsianka czy wyborny deser, ale musicie spróbować owsianki ze zmielonych płatków, to zupełnie inny wymiar przyjemości. Tak zmielone płatki, zmieszane ze zmielonymi nasionamy chia i mlekiem w nocy nabierają konsystencji takiego jakby musu, są delikatne i kremowe. Ja poszłam w kierunku deseru na śniadanie i nadałam jej mocno czekoladowego smaku – mamy tutaj kakao, gorzką czekoladę oraz czekoladowy pudding, a całość przełamują słodko-kwaśne maliny. Coś wspaniałego, musicie spróbować sami.

Miłość do owsianek na śniadanie dalej trwa i pewnie nie minie, zwłaszcza, że do głowy przychodzą kolejne pomysły, kolejne smaki, a i Internet też kipi od inspiracji. W ostatnimi czasy zajadam się owsianką chałwową, sezon na świeże owoce bardzo jej sprzyja, ponieważ uwielbiam słodkość i intensywność tej owsianki przełamać kwaśny i świeżym smakiem owoców, a maliny, porzeczki czy nawet truskawki czy jeżyny świetnie się do tego nadają. Na zimę polecam połączenie jej z mrożonymi wiśniami, które rozmrażamy wcześniej i pestkami granatu – też zniewalające połączenie. Ogólnie, nie ważne jaki owoc, jest pyszna, dla wszystkich fanów koniecznie do spróbowania.

Pyszne borówkowe śniadanie? Koniecznie wypróbujcie pieczoną owsiankę z tymi cudownymi owocami – pachnąca od cynamonu, z soczystym borówkowym wierzchem i kremową polewą – u mnie koniecznie z dodatkiem cytryny – ja nie wiem, ale nic mi tak nie pasuje jak borówki z nutą cytryny. Idealna na ciepłe śniadanie albo na deser, bo jak lekko przestygnie kroi się jak ciasto. Pamiętajcie jednak, że aby się nią delektować, najlepiej jest przygotować bazę dzień wcześniej lub minimum 3 godziny przed pieczeniem!

Çılbır to pochodzący z Turcji przepyszny przepis na śniadanie składający się z jajek w koszulce podawanych na czosnkowym jogurcie obficie polanym masłem z przyprawami.  Mogę Wam obiecać że ta forma podania jajek stanie się wkrótce Waszym ulubionym śniadaniem jak tylko ich spróbujecie. Jeśli obawiacie się przygotowania jajek w koszulce, aby były idealnie płynne i nie rozpadły się w wodzie, czytajcie uważnie przepis a będzie znać mój sekret jak to robię, a było wiele prób i błędów. U mnie must na tegorocznym wielkanocnym śniadaniu – wiem, że zachwycą wszystkich.

Ilość ostatnio pojawiających się przepisów na śniadanie sprawiła, że postanowiłam utworzyć dla Was nową kategorię na śniadanie właśnie, abyście mogli łatwo wyszukać. Ja uwielbiam w wolną sobotę oraz niedziele celebrować tak zwane u mnie ,,fancy śniadanka”. Lubię spędzić tylko trochę więcej czasu i włożyć niewiele więcej wysiłku niż bym robiła kanapki, a wyczarować coś super na śniadanie. Dlatego polecam zerkać w nową kategorię, bo się nazbierało a i dołącza do przepisów też ta pyszna, prosta warzywna frittata do zrobienia w moment, resztę robi piekarnik. Mniam!

Jadłam takie śniadanie niezliczone ilości razy, nie wiem jaka pomroczność jasna sprawiła, że nigdy ten przepis się tutaj nie pojawił. Dla mnie, nie ważne kiedy go jem, jest dla mnie jak powiew lata, promyk słońca na talerzu. Tak, wiem… rozmarzyłam się nad michą jedzenia, no ale już tak mam. Do zrobienia w chwilę, a prawda jest taka, że to śniadanie jakich mało. W sezonie na żółtą cukinię, zamieniam tą zieloną i wtedy jest jeszcze bardziej słonecznie na talerzu.