Składniki (na 2 porcje):
- 250g makaronu penne
- 3 czubate łyżki purée z pieczonej dyni*
- 1/2 ząbka czosnku
- 1 łyżka ziaren słonecznika
- sól i pieprz do smaku
- 2 łyżki oliwy
- ser do posypania – u mnie Cheddar
- listki szałwii do podania – opcjonalnie
*Dynie porządnie szorujemy, przekrawamy na pół i usuwamy pestki. Nastawiamy piekarnik na 200º, blachę do pieczenia wykładamy papierem. Dynię kroimy na średniej wielkości kawałki i układamy na papierze skórą do dołu. Wkładamy do piekarnika i pieczemy około 50-60 minut. Po tym czasie, sprawdzamy miękkość dyni widelcem, widelec ma łatwo się wbijać. Upieczoną dynię odstawiamy do ostygnięcia. Następnie, oddzielamy miąższ od skórki i blendujemy na gładko. Purée można przechowywać w lodówce do tygodnia, w szczelnym pudełku lub zamrozić.
Makaron gotujemy w dobrze osolonej wodzie według instrukcji na opakowaniu. Zanim go odcedzimy, odlewamy pół szklanki wody spod makaronu. W międzyczasie gdy makaron się gotuje, przygotowujemy pesto z dyni. Na suchej patelni podprażamy słonecznik na złoty kolor. Odstawiamy. Do blendera przekładamy purée z dyni, dodajemy czosnek, większość część ziarenek słonecznika, trochę soli, pieprzu i oliwę. Blendujemy wszystko na gładko.
Ugotowany makaron przekładamy do garnka w którym się gotował. Do makaronu przekładamy całe pesto i część odlanej wody spod makaronu. Mieszamy aby pesto dokładnie pokryło makaron. Jeśli danie jest zbyt gęste, dolewamy wody według własnych upodobań. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Podajemy ciepłe, posypane ulubionym serem.