Śledzie na buraczkowej pierzynce
Nie wiem czemu tak u nas jest, ale ze wszystkich Świąt w ciągu roku to właśnie w Boże Narodzenie je się u nas najwięcej śledzi. Wiadomo, w ciągu roku zje się śledzika, jak najdzie smaczek, ale głównie dominują one właśnie w grudniu. Zawsze są serwowane w dwóch a nawet trzech wariantach smakowych. Jak jak zrobię swoje, wiem że u moich rodziców czy u teściowej też będą inne i to jest super, ta różnorodność. W tym roku postawiłam na śledzie z burakiem, można powiedzieć ryzykownie, widziałam sceptycyzm w oczach rodziny. Ale przygotowałam je kilka tygodni przed Świętami, na próbę i okazały się przepyszne. Do tego forma podania, na ciemnym pieczywie, na tej różowej buraczanej pierzynce, i śledź staje się luksusową i piękną przystawką. Zaskoczcie siebie, rodzinę tym cudownym smakiem – słodkim, słonym i pikantnym od czosnku, idealnym. Jak nie spróbujecie, będziecie żałować.