Składniki (na około 12 batoników):
- 100g ryżowo-kukurydzianych płatków śniadaniowych – polecam ryżowe Chrupersy od Lubelli
- 75g gorzkiej czekolady – u mnie 70%
- 100g mini pianek mashmallow – do kupienia np. w Action
- 50g czekoladowych jajeczek – u mnie chrupiące w środku
- 50g masła
- 2 łyżki oleju
Na wierzch:
- 75g czekolady gorzkiej – u mnie 70%
- 3 łyżki oleju
- dowolne ,,ozdoby” – u mnie liofilizowane truskawki, chipsy bananowe, chrupiące jajeczka, cukrowe kurczaczki
Do rondelka dodajemy masło, olej, 75g czekolady połamanej na kostki oraz pianki – stawiamy na małym ogniu i często mieszając, rozpuszczamy do płynnej masy – niewielkie kawałki pianek są ok, one same się całkowicie nie rozpuszczą, zostaną takie ciągnące się ,,wąsy”, jest to ok. Ściągamy z ognia, wrzucamy płatki śniadaniowe oraz jajeczka czekoladowe i dokładnie mieszamy.
Prostokątne lub kwadratowe naczynie lub pudełko (u mnie świetnie sprawdziło się takie plastikowe z przykrywką do przechowywania żywności) wykładamy papierem. Do tak przygotowanej ,,formy” przekładamy czekoladowe płatki, wyrównujemy dociskając na zwarty, równy blok. Przykrywamy i wstawiamy na chwilę do lodówki.
Nad kąpielą wodną rozpuszczamy kolejną porcję czekolady z olejem, mieszamy do połączenia. Wyciągamy pudełko z chrupkami i całość polewamy czekoladową polewą. Dekorujemy od razu jadalnymi ozdobami. Przykrywamy i wkładamy do lodówki do zastygnięcia – około godziny. Po tym czasie wyciągamy, kroimy na batoniki i zachwycamy się smakiem.