Składniki (na 9 bułeczek):
- 2 szklanki mąki i trochę do podsypania
- 2 łyżki cukru
- 50g miękkiego masła
- 1 jajko
- szczypta soli
- 10g liofilizowanych truskawek – można pominąć
Na zaczyn:
- 150ml mleka
- 15g świeżych drożdży
- łyżeczka cukru
Na nadzienie:
- słoik dżemu truskawkowego niskosłodzonego – użyłam domowego z tego przepisu
Na truskawkowy lukier:
- 5g liofilizowanych truskawek
- 6 łyżek cukru pudru
- skórka otarta z połowy cytryny
- 2 łyżki soku z cytryny
- około łyżki wody
Zaczynamy od zaczynu – do ciepłego mleka (podgrzanego do maksymalnie 36 stopni), dodajemy cukier oraz drożdże i mieszamy do połączenia. Odstawiamy w ciepłe miejsce na 15 minut.
W tym czasie lifilizowane truskawki mielimy w robocie kuchennym lub w młynku do kawy na proszek. Następnie do dużej miski przesiewamy mąkę, sól, dodajemy puder z truskawek, cukier, miękkie masło oraz jajko. Gdy zaczyn się spieni, dodajemy go do miski i zaczynamy wyrabiać ciasto na jednolite, sprężyste ciasto. Jak tylko składniki lekko się połączą, polecam wyłożyć ciasto na stolnicę lekko podsypaną mąką i zagniatać. Na początku ciasto będzie mocno się lepić, ale to normalne, im dłużej będziemy wyrabiać, tym stanie się bardziej zwarte i ładnie zacznie odchodzić od rąk. Wyrabiamy około 10 minut, w robocie wyrabianie zajęło około 6 minut, na haku. Ciasto przekładamy do czystej miski, przykrywamy ściereczką, odstawiamy w ciepłe miejsce na godzinę.
W międzyczasie możemy przygotować blachę do pieczenia – ja użyłam tortownicy o średnicy 25 centymetrów, wyłożyłam ją papierem. Można użyć też prostokątnej lub kwadratowej blachy. Jeśli użyjemy mniejszej, bułeczki bardziej wyrosną w górę niż w boki.
Wyrośnięte ciasto wykładamy na podsypaną stolnicę, i jeszcze minutę wyrabiamy. Następnie oprószonym mąką wałkiem rozwałkowujemy ciasto na jak największy prostokątny placek jaki się da, grubości około 3 mm. Na całość ciasta rozprowadzam równomiernie dżem truskawkowy. I teraz zawijamy ciasto – można po dłuższym boku, wtedy otrzymamy więcej bułeczek, ale będą mniejszej i będzie mniej zawijasów. Lub po krótszym – wtedy otrzymujemy około 9 bułeczek, jak w przepisie podałam, i też mamy dużo zwojów ciasta w środku. Na końcu zawijam i lekko ściskam wałek.
Wałek dzielimy najpierw na 3 równe części, które następnie dzielimy na kolejne 3 aby uzyskać 9 ślimaczków. Układamy je w blaszce – układam jedną na środku, a resztę w koło, aby miały trochę miejsca na wyrastanie, ale tak naprawdę ułożenie jest dowolne. Przykrywamy i zostawiamy do wyrośnięcia jeszcze na 30 minut.
Jakoś na 10-15 minut przed końcem wyrastania, nastawiamy piekarnik na 180°. Wyrośnięte bułeczki wstawiamy do piekarnika i pieczemy 30 minut.
Po tym czasie wyciągamy z piekarnika, polecam też wyciągnąć z formy za papier i ułożyć na kratce do wystudzenia.
Gdy ślimaczki są wystudzone, robimy lukier – ja polecam w moździerzu – dodjemy najpierw liofilizowane truskawki i rozcieramy na puder. Do nich wsypujemy cukier puder – mieszamy. Dodajemy sok z cytryny, skórkę i zaczynamy ucierać – jeśli lukier jest za gęsty, rozcięczamy go wodą do odpowiedniej konsystencji, nie polecam dodawać więcej soku z cytryny bo będzie zbyt dominujący. Ucieramy lukier do momentu, aż grudki cukru nie są wyczuwalne. Gotowym lukrem obficie polewamy ślimaczki, możemy je też udekorować żywymi truskawkami. Zajadamy ze smakiem.