Składniki (na 2 osoby):
- 2 pstrągi patroszone, około 250g każdy
- 1 cytryna, wyszorowana
- sól i świeżo mielony pieprz
- 2 ząbki czosnku
Na pesto:
- garść świeżej bazylii
- 3-4 orzeszki nerkowca
- 4 łyżki oliwy
- 1 łyżka tartego parmezanu
- sól i pieprz do smaku
Do robota kuchennego wkładamy umytą bazylię, orzechy, sól i pieprz oraz starty parmezan. Włączamy obroty i stopniowo dodajemy oliwę. Siekamy do uzyskania pożądanej konsystencji pesto.
Ryby myjemy dokładnie pod zimną, bieżącą wodą. Z obu stron każdej ryby, robimy 3, niezbyt głębokie nacięcia.
Układamy każdą rybę z osobna na dużych kawałka folii aluminiowej. Środek ryby doprawiamy solą, pieprzem, rozsmarowujemy pół łyżeczki pesto i wkładamy 2 plasterki cytryny. W nacięcia ryby wkładamy pokrojony w plasterki czosnek.
Rybę, z każdej strony dokładnie nacieramy pesto bazyliowym. Rybę zamykamy w kieszonkę z folii aluminiowej – mocno zaciskamy łączenia, ale zostawiamy przestrzeń w koło ryby na parę, która się wytworzy podczas grillowania.
Gotowe paczuszki układamy nad gorącymi węglami i grillujemy od 20 do 30 minut w zależności od grubości ryby. Dla mnie wyznacznikiem jest dobrze ścięte oko ryby. Na 5 minut przed końcem grillowania, możemy paczuszki otworzyć aby odparować wodę która zebrała się na dnie folii.
Podajemy gorące, z cząstką cytryny i tymiankiem cytrynowym dla smaku.
Bardzo apetyczna rybka, w sumie dawno nie jadłam pstrąga 🙂
Uwielbiam pstrągi z grilla. Nigdy nie dodawałam do nich pesto i orzechów, ale czas najwyższy spróbować 🙂