Czerwone curry z tofu i zielonymi warzywami

Drukuj
09.01.2020   Magda

Nic tak nie rozgrzewa jak miska gorącego, parującego, pikantnego curry. Takie pachnące danie, czekające w dom po zimnym spacerze, to prawdziwa gratka. Zanurzmy widelce w skąpane w aromatycznym sosie chrupiące brokuły, fasolkę a zęby w miękkie, delikatne tofu, nasycone bogatym smakiem sosu. Na pewno nie jest to nudne danie, jego złożony smak zmienia się z każdym kęsem. 

Składniki (na 3-4 porcje):

  • opakowanie tofu
  • pół szklanki mrożonego groszku
  • 6 średniej wielkości różyczek brokuła
  • 3 garści zielonej fasolki szparagowej
  • 1 duża czerwona cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżki czerwonej pasty curry
  • puszka mleczka kokosowego
  • 200ml bulionu warzywnego
  • 1/3 czerwonej papryczki chili
  • 2 łyżki sosu sojowego
  • 2 łyżki oleju
  • połowa limonki do skropienia – opcjonalnie

 

Cebulę obieramy i kroimy w średnie pióra. Czosnek obieramy i kroimy w cieniutkie plasterki. Fasolkę szparagową myjemy, usuwamy ogonki. Brokuła myjemy i dzielimy na małe różyczki. Z papryczki chili usuwamy nasionka i kroimy ją w cieniutkie paseczki.

 

Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oleju. Wrzucamy na niego cebulę i smażymy 2 minuty do zmięknięcia. Do cebuli dodajemy czosnek, połowę przygotowanej papryczki chili i smażymy jeszcze minutę, cały czas mieszając. Dodajemy pastę curry i chwilę ją smażymy z cebulą i czosnkiem, będzie jeszcze bardziej aromatyczna. Wlewamy odrobinę bulionu, rozprowadzamy w nim pastę. Wlewamy resztę i dodajemy warzywa – brokuły oraz fasolkę szparagową. Zmniejszamy ogień na minimum, przykrywamy i dusimy około 15 minut, aż warzywa zmiękną, ale pozostają dalej delikatnie chrypiące.

 

W międzyczasie kroimy tofu na centymetrową kostkę. Po upływie 15 minut dolewamy na patelnię mleczko kokosowe, dodajemy sos sojowy, wrzucamy pokrojone tofu oraz mrożony zielony groszek. Wszystko delikatnie mieszamy i dusimy pod przykryciem jeszcze około 5 minut.

 

Gotowe danie podajemy gorące, najlepiej z ryżem który pięknie wchłonie kremowy sos. Dla dodatkowej ostrości posypujemy pozostałymi paseczkami papryczki chili, a dla świeżości skrapiamy odrobiną soku z limonki.

 

 



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *