Składniki (na 2 duże keksówki o wymiarach 40 x 13cm):
- 1kg łopatki wieprzowej
- 2 udka z kurczaka
- 200g wątróbki drobiowej
- 250g słoniny i opcjonalnie kawałek do wyłożenia dna blaszek
- 2 duże cebule
- płaska łyżeczka czosnku granulowanego
- 2 łyżki smalcu i trochę do nasmarowania blach
- 2 liście laurowe
- 8 ziarenek ziela angielskiego
- sól i pieprz do smaku
- gałka muszkatołowa do smaku
- 2 duże bułki pszenne
- 4 jajka
- bułka tarta do oprószenia blach
Łopatkę i udka dokładnie myjemy i osuszamy. Łopatkę kroimy w grubą kostkę. Słoninę kroimy w duże kawałki.
Na patelni rozpuszczamy łyżkę smalcu i obsmażamy porcjami kawałki łopatki, aż lekko się podpieką. Upieczone przekładamy do dużego garnka. Na kolejnej łyżce smalcu obsmażamy udka kurczaka na złocisto i wkładamy do garnka z łopatką. Na tłuszczu z patelni chwilę obsmażamy kawałki słoniny – 5 minut, je także dodajemy do garnka.
Do garnka dodajemy liście laurowe, ziele angielskie, czosnek, trochę soli i mielonego pieprzu. Cebule obieramy i kroimy w ćwiartki, dodajemy do mięsa. Do garnka wlewamy tyle zimnej wody, aby przykryć całe mięso. Zagotowujemy, po czym zmniejszamy ogień i gotujemy, aż mięso będzie się rozpadać – około 1,5h. Odstawiamy do całkowitego ostygnięcia. Po ostygnięciu usuwamy ziele angielskie i liście laurowe.
Wątróbkę drobiową myjemy i oczyszczamy z resztek żółci. Wkładamy do rondelka, zalewamy wywarem spod gotowanego mięsa. Gotujemy na małym ogniu przez 15 minut. Wyciągamy do ostygnięcia.
Przygotowane mięso z cebulą mielimy w maszynce do mięsa 3 razy – zaczynamy od grubych oczek, a dwa kolejne mielimy już na najmniejszych. Bułki namaczamy w wywarze z mięsa, aż dobrze nasiąkną, po czym także mielimy w maszynce. Do masy dodajemy 4 jajka oraz dobrze przyprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową – wszystko dokładnie mieszamy łyżką, starając się lekko napowietrzyć masę.
Nastawiamy piekarnik na 180*. Blaszki do pieczenia smarujemy smalcem, posypujemy bułką tartą. Jeśli chcemy możemy wyłożyć dno blaszki cienkimi paskami słoniny – kroimy ją bardzo cienko i układamy kilka plasterków na dno. Masę mięsną rozdzielamy między blaszki po równo. Zamoczoną w wodzie ręką uklepujemy masę w brytfance i wyrównujemy.
Blachy wkładamy do piekarnika i pieczemy około półtorej godziny, ale najlepiej jest sprawdzić już po godzinie patyczkiem czy pasztet jest upieczony – patyczek powinien wyjść suchy, a brzegi pasztetu powinny odejść od blaszki i być zarumienione. W środku pasztet może być jeszcze lekko miękki. Wykładamy do całkowitego wystygnięcia i stężenia.
Gotowy pasztet podajemy, przechowujemy w lodówce. Możemy go także zamrozić i odmrozić kiedy przyjdzie nam na niego ochota.