Chili con carne to jedno z najlepszych dań jednogarnkowych. Podczas dużych imprez świetnie się sprawdza – oszczędza czas, bo można je zrobić wcześniej i tylko podgrzać przed podaniem, jak i można zrobić naprawdę wielki gar i nakarmić wielu gości. Przygotowane własnoręcznie kukurydziane tortille pomogą w stworzeniu klimatu iście meksykańskiej uczty.

Wykorzystanie cukinii do placuszków to ciekawa i smaczna propozycja dla tych, którzy znudzili się tradycyjnymi plackami ziemniaczanymi. W smaku niczym nie ustępują tym drugim, a dla niektórych (dla mnie) są nawet lepsze. Nie wiem czy to ich zielony kolor i wiara, że to co zielone to zdrowe i dietetyczne, ale zawsze jem te placki bez wyrzutów. Podawanie ich z sosem pieczarkowym to próba stworzenia wegetariańskiej wersji placka po węgiersku. 

Nie ma się co obawiać, że w smaku ciasto będzie przypominać cukinię. Co jest bardziej zaskakujące, to fakt, że w jego smaku bardziej można wyczuć ulubiony przez wszystkich krem Nutella. To przez dodanie do ciasta zmielonym orzechów laskowym, które nadają ten zaskakujący posmak. Efekt jest spotęgowany polewą czekoladową, która dzięki warstwie dżemu, pozostaje świeża i nie zasycha na kamień. Ciekawym zabiegiem, którego sprzedała mi ciocia, jest polanie jeszcze gorącego ciasta polewą – lepiej się wtedy rozprowadzi, lekko nasączy ciasto, przez co uczyni go tym bardziej smakowitym.

Przyznaje się, że nigdy szczególnie nie przepadałam za burakami, ponieważ kojarzyły mi się zawsze ze szkolną papkowatą ćwikłą, zbyt mocno chrzanową i wodnistą. Do tej pory nie lubię ćwikły oraz innych surówek z buraków, ale dostrzegłam inny potencjał tego warzywa i zaczęłam wymyślać nowe dla niego zastosowanie. Wynikiem eksperymentów jest przestawione poniżej sycące danie łączące słodkość, słoność i ostrość składników w idealnych proporcjach. Innymi słowy, bardzo udany eksperyment. 

Nagła potrzeba dużej dawki pozytywnych kolorów oraz orzeźwiających smaków przyczyniła się do powstania tej nietypowej sałatki. Na pierwszy rzut, połączenie pomarańczy z wytrawnymi dodatkami może się wydawać zestawem ,,od paczy”. Nic bardziej mylnego – jest to zbalansowana kompozycja słodkich i soczystych pomarańczy z ostrą i chrupiącą rzodkiewką, połączonych słodko-pikantnym dressingiem. Świetnie smakuje sama lub z egzotycznymi potrawami na ciepło. Rozwesela w ponure dni 😉