Warstwowy deser z crème pâtissière i malinami

Drukuj
07.07.2018   Magda

Crème pâtissière to tajna broń tego deseru – delikatny, puszysty i prawdziwie waniliowy to coś więcej niż zwykły budyń, chociaż robi się go  podobnie prosto i łatwo. Warto zapamiętać sposób jego przygotowania, bo po spróbowaniu będziecie chcieli go często stosować w swoich deserach.

Inspiracją do tego 4-warstwowego deseru był klasyczny, angielski trifle, czyli deser podawany w dużej misie składający się z warstw biszkoptu, kremu custard,  sezonowych owoców i bitej śmietany. Ja lubię każdego obradować solidnym pucharem tego cudownego deseru – na pewno jedzący będzie zachwycony i smakiem i ilością, bo można go jeść bez końca. 

Składniki (na 4 duże lub 6 mniejszych porcji):

  • 500g świeżych malin
  • 200ml śmietanki kremówki
  • około 16 okrągłych biszkoptów

Na crème pâtissière:

  • 750ml mleka
  • ziarna z 1 laski wanilii
  • 200g cukru
  • 1 całe jajko
  • 1 żółtko
  • łyżeczka mąki ziemniaczanej
  • 2 łyżki mąki pszennej

 

Zaczynamy od zrobienia kremu – do rondla wlewamy mleko, dodajemy do niego wydrążone ziarenka z laski wanilii i samą, wydrążoną laskę. Wstawiamy na ogień do zagotowania. W międzyczasie do dużej miski dodajemy jajko, żółtko oraz cukier i rózgą cukierniczą lub mikserem ubijamy wszystko na puszysty krem. Dalej ubijając, przesiewamy do jajek mąkę oraz mąkę ziemniaczaną i dokładnie mieszamy. Z ciepłego mleka wyciągamy laskę wanilii. Cały czas mieszając rózgą masę jajeczną, stopniowo wlewamy do niej całe mleko, po czym całość wlewamy z powrotem do rondla. Ustawiamy na średni ogień i nie przestając mieszać, gotujemy na jedwabisty krem konsystencji niezbyt gęstego budyniu. Ściągamy z ognia i aby nie utworzył się kożuch, na wierzch kremu rozkładamy folię spożywczą. Odstawiamy do całkowitego ostygnięcia.

 

Gdy krem jest ostygnięty, możemy się zabrać do przygotowania reszty deseru. Większość malin przekładamy do miski, te najładniejsze zostawiamy do udekorowania deseru – ja zdecydowałam się na dużą ilość malin na wierzchu, ale też 2 lub 3 na każdy deser, aby sugerowały jaki smak mamy w środku, też stanowczo wystarczą.  Maliny w misce rozgniatamy widelcem. Dobrze schłodzoną kremówkę ubijamy na półsztywno.

 

Składamy deser – na dno układamy warstwę biszkoptów, ich ilość zależy od wielkości pucharków, u mnie wyszło 1 na dno i 3 na drugą warstwę. Na biszkopty wykładamy po 2 łyżki kremu, następnie po 2 łyżki malin i 2 łyżki śmietany. Powtarzamy takie samo ułożenie warstw. Na sam wierzch układamy odłożone maliny. Gotowy deser wstawiamy do lodówki na minimum 5 godzin, ale najlepiej jakby był podawany na drugi dzień, wtedy biszkopty dobrze zmiękną, a maliny dodatkowo puszczą sok. Deser podajemy dobrze schłodzony.

 



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.