Klasyczne crème brûlée

Drukuj
19.06.2020   Magda

Impulsem do przygotowania tego pysznego i klasycznego crème brûlée było zdjęcia z jednej z moich ulubionych restauracji, które ów deser polecali pewnego dnia. Z myślą ,,no muszę bo się uduszę”, co miało wskazywać niesamowitą ochotę na ten deser, od razu wzięłam się za przygotowywanie. Aby stworzyć ten deser potrzeba niewiele wysiłku, jedynie trochę cierpliwości – ten kto przygotowywał i potem jadł, ten wie, że warto jest chwilkę na niego poczekać gdy się piecze, stygnie a potem dochodzi w lodówce. Z dodatkiem owoców, listkami mięty, ten deser obowiązkowo musi pojawić się w to lato. 

Składniki (na 2 porcje):

  • 150ml śmietanki kremówki 30%
  • 100ml tłustego mleka
  • 3 żółtka
  • 100g cukru i około 2 łyżki do posypania
  • pół laski wanilii

Do podania:

  • świeże owoce
  • listki mięty

 

Nagrzewamy piekarnik na 120°. Zagotowujemy około 1,5l wody. 

 

Do rondelka wlewamy śmietankę oraz mleko i dodajemy do nich ziarenka z połowy laski wanilii. Wstawiamy na średnim ogniu i podgrzewamy prawie do chwili zagotowania – małe bąbelki zaczną się pojawiać na brzegu rondelka. Na chwilę odstawiamy.

 

Do miski wbijamy żółtka – białka zawsze zamrażam, a potem wykorzystuje do omletów. Do żółtek dodaje cukier i ubijam trzepaczką do uzyskania puszystego kremu. Mieszając trzepaczką dolewamy małym strumykiem ciepłe mleko ze śmietaną, mieszamy do połączenia. Jeśli utworzyła nam się piana na wierzchu, ściągamy łyżką.

 

Masę mleczno-jajeczną przelewamy przez sitko do kokilek, które następnie wkładamy do niewiele większej formy czy naczynia. Wlewamy do naczynia wodę, aby sięgała do około 2/3 wysokości kokilek.

 

Całość wstawiamy do piekarnika i pieczemy 40-50 minut. Po tym czasie wyciągamy – może nam się wydawać, że krem jest dalej zbyt płynny, nie ma się co martwić, idealnie stężeje po shcłodzeniu. Wyciągamy kokilki z wody, zostawiamy do ostudzenia, a gdy jest chłodny, wstawiamy deser do lodówki na minimum 2-3 godziny.

 

Przed samym podaniem kremu wierzch posypujemy równomiernie łyżką cukru i opalamy palnikiem gazowym. Dekorujemy świeżymi owocami i listkami mięty.

 



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.