Składniki (na 4 małe mazurki lub 1 duży):
- 100g masła i trochę do wysmarowania foremek
- szklanka i 2 czubate łyżki mąki
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki cukru pudru
- 1 jajko
Na nadzienie:
- 100g wiórków kokosowych
- 150ml śmietanki kremówki
- 2 łyżki cukru pudru
- 250g serka mascarpone
- łyżka likieru kokosowego
- łyżeczka ekstraktu waniliowego – użyłam domowej roboty, na rumie
Do dekoracji:
- praliny kokosowo-migdałowe
- 2 łyżki wiórków kokosowych
- kilka ładnych płatków migdałowych
- pół łyżeczki dżemu truskawkowego lub malinowego
Wstawiamy piekarnik na 180°. Foremki do pieczenie smarujemy masłem.
Przygotowujemy ciasto – do miski wsypujemy mąkę, cukier puder oraz proszek do pieczenia. Dodajemy do suchych składników pokrojone w kostkę masło. Palcami ucieramy suche składniki z masłem, do połączenia. Do tego dodajemy jajko i wyrabiamy w rękach na jednolite ciasto. Gotowym ciastem wyklejamy formy do pieczenia – możemy albo po kawałku palcami wyklejać lub rozwałkować ciasto między kawałkami papieru, na cienko, odrysować kształt foremek i wykleić. Na ciasto układamy papier do pieczenia i wysypujemy jakieś obciążenie – może to być np. sucha fasola.
Tak obciążone foremki wstawiamy do piekarnika do wstępnego podpieczenia na 20 minut. Po tym czasie usuwamy z ciasta obciążenie i papier i pieczemy jeszcze 25 minut, na złocisty kolor. Upieczone, wykładamy do ostygnięcia. Tarty wyciągamy z foremek.
W międzyczasie gdy ciasto się piecze, przygotowujemy nadzienie. Do rondelka wlewamy śmietankę kremówkę i stawiamy na średnim ogniu. Podgrzewamy aż na brzegu pojawią się małe pęcherzy – śmietanka ma się być gorąca, ale nie zawrzeć. Do gorącej kremówki wrzucamy 100g wiórków kokosowych, dodajemy cukier puder i dokładnie mieszamy. Przykrywamy rondelek talerzykiem i odstawiamy na 20 minut.
Po upływie 20 minut, sprawdzamy masę kokosową czy napęczniała i dobrze wchłonęła śmietankę. Jeśli wydaje nam się, że jest w niej za dużo płynu, możemy odcedzić ją na rzadkim sitku. Odstawiamy masę do całkowitego ostygnięcia.
Gdy masa kokosowa ostygnie, dodajemy do niej likier kokosowy oraz aromat waniliowy – jak pisałam w składnikach, dodałam aromat własnej roboty, który sporządzam na rumie. Dało to dodatkowy smak. Jeśli nie mamy takiego aromatu, spokojnie możemy dodać sklepowy czy to w paście czy w proszku i dodać dodatkowo łyżkę rumu do masy, ale nie jest to wymagane. Do dużej miski przekładamy mascarpone i chwilę ubijamy je mikserem. Miksując, dodajemy do serka masę kokosową i miksujemy do połączenia składników. Gotowym kremem wypełniamy do pełna upieczone tarty. Wierzch wyrównujemy i wstawiamy do lodówki do zastygnięcia – ja zostawiłam na całą noc.
Schłodzone mazurki możemy udekorować według uznania lub podobnie jak ja – prażymy 2 łyżki wiórków kokosowych na suchej patelni na złocisto. Tak uprażonymi wiórkami posypujemy cały wierzch lub tylko kawałek ciasta. Z ładnych płatków migdałowych robimy kwiatuszki, ich środki robimy z dżemu – do szczykawki wciągamy odrobinę dżemu u wyciskamy krople w środku migdałowego kwiatka. Praliny przecinamy na pół, wciskamy delikatnie w wierzch nadzienia. Tak udekorowane możemy od razu podawać.