
Składniki (na formę o średnicy około 22cm):
- 250g mielonego maku
- 2 szklanki ciepłego mleka
- 2 jabłka
- 50g rodzynek sułtanek
- 2 garści orzechów włoskich
- łyżka kandyzowanej skórki z pomarańczy
- kilka kropli aromatu migdałowego
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 6 łyżek kaszy manny
- 1/2 szklanki cukru
- 5 jajek
- 100g rozpuszczonego masła
Do ozdoby:
- 100g białej czekolady
- 50ml śmietanki kremówki
- jadalne ozdoby – u mnie całe migdały oraz płatki, pestki granatu, świeża żurawina, kandyzowany pomarańcz, cukrowa posypka oraz posypka czekoladowa
Zaczynamy od zalania mielonego maku ciepłym mlekiem i odstawienia go na około 30-40 minut, aby napęczniał i zmiękł. W tym czasie możemy namoczyć rodzynki w gorącej wodzie – na 10 minut, po czym odcedzamy. Siekamy także orzechy, na mniejsze kawałki.
Po upływie czasu moczenia maku, przekładamy go do czystej ściereczki i porządnie odciskamy. Odkładamy na chwilę.
Nastawiamy piekarnik na 180°, tortownice wykładamy papierem do pieczenia.
Oddzielamy żółtka od białek. Do białek dodajemy szczyptę soli i ubijamy na sztywną pianę. Odstawiamy.
Do żółtek dodajemy cukier i ubijamy na puszysty, jasno żółty krem. Dalej ubijając, dolewamy cienkim strumykiem rozpuszczone masło, a następnie, po łyżce, dodajemy mak.
Obieramy jabłka i ścieramy je na tarce o dużych oczkach. Do miski z masą makową dodajemy jabłko, aromat migdałowy, proszek do pieczenia, kaszę mannę i delikatnie miksujemy tylko do połączenia. Do tego dodajemy rodzynki, posiekane orzechy, skórkę pomarańczową i już za pomocą łyżki, wszystko dokładnie mieszamy.
Ubitą pianę z białek delikatnie mieszamy z masą, starając się nie utracić ich lekkości. Gotowe ciasto przelewamy do formy.
Pieczemy ciasto przez około 45–55 minut, aż makowiec lekko się przyrumieni na brzegach. Studzimy chwilę w formie, a następnie odpinamy pierścień tortownicy i studzimy na kratce.
Gdy makowiec jest już ostudzony, przygotowujemy polewę – podgrzewamy śmietankę. Do osobnej miski dodajemy drobno posiekaną białą czekoladę i gdy kremówka jest ciepła, wlewamy ją na czekoladę. Odstawiamy na 3 minuty, aby ciepło śmietanki zaczęło rozpuszczać czekoladę, po czym mieszamy, aż powstanie gładka, lśniąca masa. Polewamy nią ciasto i dekorujemy według uznania jadalnymi dodatkami.
Gotowy makowiec możemy podawać, ale tak naprawdę najlepiej smakuje kolejnego dnia. Przechowujemy go w lodówce.












