Składniki (na 2 duże porcje):
- 2 średnie buraki, najlepiej młode w sezonie lub 2 gotowane z próżniowego opakowania
- 100g sera feta
- 1 duży ząbek czosnku
- 4 łyżki oliwy z oliwek, dobrej jakości i odrobina do skropienia
- szczypta soli
- świeżo mielony pieprz do smaku
- 2 łyżki soku z cytryny
- 150g makaronu rigatoni lub innego rurkowatego
- 2 łyżki pistacji
- odrobina świeżych ziół – tymianek lub oregano – opcjonalnie
Jeśli zdecydujemy się na wykorzystanie pieczonych buraków, a nie tych próżniowych – c0 osobiście polecam, pieczone dużo lepsze, należy je dużo wcześniej przygotować. Nastawiamy piekarnik na 180°. Buraki myjemy, i aby szybciej się upiekły przecinamy na ćwiartki. Układamy je w folii aluminiowej, skrapiamy odrobiną oliwy, solimy i szczelnie zamykamy. Pieczemy około godzinę. Gdzieś w połowie pieczenia dorzucamy do nagrzanego piekarnika owinięty w folię i także skropiony odrobiną oliwy duży ząbek czosnku. Wszystko pieczemy, następnie wyciągamy i otwieramy paczuszki aby lekko przestygnęły.
Gdy czekamy aż warzywa wystygną, gotujemy makaron, w dobrze osolonej wodzie, al dente, zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Przed odcedzeniem, odlewamy z nich szklankę wody spod gotowania. Makaron trzymamy w ciepłym garnku.
Buraki obieramy i wrzucamy do blendera kielichowego. Czosnek wyciskamy z łupinki. Do tego dodajemy ser feta – zostawiamy odrobinę do posypania dania z wierzchu. Wlewamy oliwę, sok z cytryny i odrobinę pieprzu. Całość blendujemy na gładko – jeśli ciężko idzie, możemy wlać odrobinę wody spod gotowania.
Do garnka z makaronem wlewamy wszystko z blendera, mieszamy. Jeśli wszystko jest zbyt gęste, dolewamy jeszcze odrobinę wody spod gotowania. Próbujemy i doprawiamy jeśli jest taka potrzeba solą oraz pieprzem.
Danie od razu serwujemy, posypane z wierzchu fetą, pistacjami i jeśli mamy świeżymi listkami oregano lub tymianku