Jabłkowe donuty z lukrem z syropem klonowym

Drukuj
08.10.2021   Magda

Nie nazwałabym się jesieniarą, czy jak zwał tak zwał, ale bardzo lubię jesień. A szczególnie lubię te skarby, które ze sobą niesie – śliwki, dynie, grzyby i jabłka, chyba w szczególności. Za sprawą czy to świeżych czy tych już przerobionych jabłek, wyczarowałam w tym roku wiele wspaniałych przepisów na czele z donutami, naleśnikami i placuszkami z przesmażonych jabłek. W dzisiejszej odsłonie donuty, które znikają w oka mgnieniu za sprawą mojego żarłocznego 3-latka. Są pyszne, delikatne, mięciutkie. Robią się szybko i prosto – nawet gdy małe łapki bardziej przeszkadzają niż pomagają 🙂

Składniki (na 12 donutów):

  • 1 szklanka i 2 łyżki mąki
  • 150ml musu jabłkowego – użyłam z tego przepisu
  • 1/3 szklanki oleju i odrobina do wysmarowania formy
  • 1/3 szklanki cukru
  • 1 duże jajko
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • szczypta soli

Na lukier:

  • 7 łyżek cukru pudru
  • 3-4 łyżki syropu klonowego

 

Nastawiamy piekarnik na 180°. Blachę do donutów smarujemy odrobiną oleju – używam do pomocy kawałka ręcznika papierowego zamoczonego w oleju, świetnie się sprawdza.

 

Do miski przekładamy mus jabłkowy, dodajemy do niego jajko, olej oraz cukier – za pomocą blendera mieszamy wszystko na jednolitą masę. Do osobnej miski przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia, sodą oraz solą. Łączymy suche składniki z mokrymi na jednolite, dość gęste ciasto. Gotowym ciastem wypełniamy blachę do donutów.

 

Tak przygotowane, wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 25 minut. Po tym czasie wyciągamy, do ostygnięcia na około 5 minut. Po 5 minutach wyciągamy donuty z blachy na kratkę i zostawiamy do całkowitego wystygnięcia.

 

Przygotowujemy lukier – do cukru pudru dolewamy syrop klonowy – proponuje na początku 3 łyżki, wszystko zależy od gęstości syropu jaki posiadamy. Dokładnie mieszamy, przez dłuższą chwilę, do uzyskania jednolitego gęstego lukru – dobrze jeśli drobinki cukru pudru nie są wyczuwalne na języku. Jeśli mamy zbyt gęsty lukier, dolewamy jeszcze odrobinę syropu. 

 

Ostudzone gotowe pączki polewamy lub maczamy w lukrze. Tak przygotowane są gotowe do zjedzenia. Jeśli chwile postoją, lukier zamieni się w chrupiącą skorupkę.

 



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.