Składniki (na około 8 naleśniko-sajgonek):
- 1 szklanka mleka
- 1 szklanka wody
- około 2 szklanki mąki
- 1 duże jajko
- 2 łyżki oleju
- szczypta soli
Na farsz:
- 250g mielonej polędwicy wołowej
- 2 garści mrożonej mieszanki chińskiej
- 150g makaronu ryżowego – cienkie nitki
- 2 centymetrowy kawałek imbiru lub 1/2 łyżeczki mielonego
- ząbek czosnku
- 3 łyżki sosu sojowego
- połówka małej papryczki chili, bez pestek lub 2 szczypty suszonego chili
- łyżka oleju
Dodatkowo:
- bułka tarta do obtoczenia
- 1 jajko
- olej do smażenia
- 1/2 łyżeczki nasion czarnuszki lub czarnego sezamu – opcjonalnie
- sos słodko-pikantny do podania
Zaczynamy od przygotowania naleśników – do miski wbijamy jajko, dodajemy do niego olej, mleko oraz wodę i dokładnie mieszamy do połączenia. Dodajemy szczyptę soli oraz mąkę i dokładnie mieszamy do uzyskania jednolitego ciasta o konsystencji kremówki – jeśli ciasto jest trochę za rzadkie, dodajemy jeszcze łyżkę lub dwie mąki. Z gotowego ciasta pieczemy duże naleśniki na dobrze nagrzanej, teflonowej patelni. Upieczone, odstawiamy.
Na patelnię po naleśnikach wlewamy olej, nie nagrzewamy. Na zimny olej ścieramy czosnek oraz obrany kawałek imbiru, dopiero wtedy włączamy ogień i smażymy wszystko, od czasu do czasu mieszając, przez 2-3 minuty. Jeśli używamy świeżej papryczki chili, drobno ją siekamy i dodajemy do czosnku i imbiru na minutę do przesmażenia. Do składników na patelni dodajemy mięso i smażymy, od czasu do czasu mieszając, aż się zrumieni. Upieczone, ściągamy z patelni na którą wrzucamy mrożoną mieszankę – smażymy, aż warzywa się rozpuszczą i staną się miękkie – około 5-6 minut.
W międzyczasie przygotowujemy makaron zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Dokładnie odcedzamy.
Na patelnię z warzywami wrzucamy usmażone mięso, ugotowany makaron. Wszystko doprawiamy sosem sojowym oraz suszonym chili jeśli używamy go zamiast świeżego. Wszystko dokładnie mieszamy do połączenia składników.
Farsz dzielimy na 8 części, tak aby w każdym naleśniku była podobna ilość farszu. Upieczone naleśniki wypełniamy farszem i zawijamy jak krokiety. Odstawiamy.
Na patelnie wlewamy olej na wysokość około centymetra – ja zawsze używam do smażenia w głębszym oleju mniejszej patelni, aby mniej oleju zużyć, a też lepiej się pilnuje mniejszej ilości krokietów na patelni. Powoli nagrzewamy.
W międzyczasie rozkłócamy jajko z 2 łyżkami wody. Na osobnym talerzu mieszamy bułkę tartą i ziarna czarnuszki lub sezamu. Zawinięte krokiety obtaczamy w jajku, następnie dokładnie w bułce i opiekamy na rozgrzanym oleju, na złocisty kolor, z każdej strony. Upieczone odkładamy na chwilę na ręcznik papierowy, aby odsączyć nadmiar tłuszczu. Postępujemy tak samo ze wszystkimi naleśnikami.
Upieczone naleśnikowe sajgonki podajemy od razu gorące. Są pyszne z sosem słodko pikantnym, w którym można je zanurzyć.