Składniki (na około 30 ciasteczek):
- opakowanie gotowego ciasta francuskiego
- szklanka obranych orzechów włoskich
- szklanka tartego na drobno parmezanu
- żółtko
- łyżka wody
- świeżo mielony pieprz
Nastawiamy piekarnik na 200°. Blachy do pieczenia wykładamy papierem – ja piekłam na dwóch blachach, ale jeśli ktoś nie ma, można partiami na jednej.
Orzechy wrzucamy do robota kuchennego i rozdrabiamy, na mokry piasek – olej z orzechów sprawi, że zacznie się wszystko lekko sklejać.
Rozkładamy ciasto francuskie na stolnicy i delikatnie wałkujemy – nie chcemy go rozciągnąć, ale wyprostować i posklejać dziury – czasem na zacięciach w rolkach gotowego ciasta robią się niewielkie dziury. Na ciasto rozsypujemy równomiernie rozdrobnione orzechy, na nie rozsypujemy równomiernie parmezan. Składniki lekko dociskamy do ciasta rękami. Z wierzchu doprawiamy odrobiną świeżo mielonego pieprzu.
Zwijamy ciasto – po dłuższych bokach, z obu stron, zwijamy ciasto z ciasny rulon dochodzą do połowy aby dwa wałki spotkały się pośrodku – lekko dociskamy je wtedy do siebie, aby się nie rozkleiły. Tniemy tak przygotowane ciasto na ciasteczka – około centymetrowej grubości.
Ciasteczka rozkładamy na blaszce, w lekkich odstępach. Żółtko rozkłócamy widelcem z odrobiną wody i smarujemy ciasteczka z wierzchu.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy około 20-25 minut, aż będę rumiane. Wyciągamy i studzimy, ale lekko ciepłe też są pyszne i wiadomo… ciężko się oprzeć.