Składniki (na dużą miskę, około -76 porcji):
- 2 opakowania miękkich pierników – użyłam Katarzynek
- 300ml kremówki i 30ml do rozpuszczenia czekolady
- 60g mlecznej czekolady
- 250g serka mascarpone
- łyżeczka esencji waniliowej
- 450g mrożonych wiśni
- 1 łyżka cukru
- 1 łyżeczka cukru waniliowego – użyłam domowej roboty
- kilka cienkich pierniczków do ozdobienia
- 1/2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
Zaczynamy od przygotowania wiśni – przekładamy je do garnka, dodajemy cukier, cukier waniliowy oraz 3 łyżki wody. Stawiamy na małym ogniu i gotujemy aż się rozpuszczą i puszczą dużo soku, ale nie rozpadną się – około 10-15 minut. Mąkę ziemniaczaną łączymy z odrobiną wody i wlewamy do wiśni cały czas mieszając – wiśnie dalej mają być płynne, nie chodzi nam o gęsty kisiel więc nie przesadzamy z ilością mąki. Ściągamy z ognia do całkowitego ostygnięcia.
W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę z 30ml śmietanki. Mieszamy do połączenia i uzyskania aksamitnej konsystencji.
Dobrze schłodzoną śmietankę ubijamy mikserem na sztywno. Gdy jest ubita, dodajemy do niej serek mascarpone oraz esencje waniliową i miksujemy od połączenia.
W dużej misce, na dnie układamy warstwę pierniczków. Na nie wykładamy porcję wiśni – około 1/3 przygotowanych owoców. Na to rozprowadzamy połowę przygotowanego kremu i polewamy połową rozpuszczonej czekolady. Potem znowu warstwa pierniczków, większość wiśni – zostawiamy 3-4 łyżki na wierzch do ozdobienia, oraz warstwa kremu – już całość wykładamy. Na sam wierzch polewamy esy-floresy z czekolady, robimy kleksy z wiśni i ozdabiamy cienkimi pierniczkami.
Wstawiamy do lodówki na minimum 2 godziny. Przekładanie smakuje najlepiej jak się delikatnie przegryzie, a pierniczki lekko zmiękną od sosu z wiśni.