Knedle to kolejny smak i bardzo miłe wspomnienia z dzieciństwa. Najlepsze robią oczywiście mama z babcią, nie mają w tej dziedzinie konkurencji, ale mi też już nieźle idzie, pod czujnym ich okiem. Pamiętam lepienie knedli w dzieciństwie i mąkę na podłodze, na bluzce i w każdym kącie blatu, ale ma to swój urok. Dla dobrych knedli, ich wspaniałego smaku warto pobrudzić sobie ręce i nie ma co się bać ich przygotowania – okazuje się, że wcale nie jest to takie trudne.
Składniki (na około 12 dużych knedli):
500g ziemniaków
150-200g mąki pszennej
szczypta soli
1 jajko
łyżeczka mąki ziemniaczanej – opcjonalnie, zależy od ziemniaków
12 śliwek węgierek
około 6 łyżeczek cukru
Do podania:
100g masła
3 łyżki bułki tartej
szczypta cynamonu
Ziemniaki obieramy, kroimy w mniejsze kawałki i gotujemy do miękkości w osolonej wodzie. Odcedzamy i jeszcze ciepłe przeciskamy na stolnicę przez praskę do ziemniaków. Czekamy do całkowitego ostygnięcia.
Śliwki myjemy, przekrawamy na pół i usuwamy pestkę. Odkładamy do chwili przygotowania.
W międzyczasie możemy przygotować bułkę do polania gotowych knedli – do rondelka wkładamy masło i rozpuszczamy. Do rozpuszczonego masła wsypujemy bułkę tartą i smażymy ją często mieszając, aż się zarumieni. Ściągamy z ognia. Przed polaniem knedli podgrzewamy, mieszając.
Gdy zaczniemy robić ciasto na knedle, dobrze aby już czekał na nie duży garnek z gotującą się, osoloną wodą. Dlatego, jak ziemniaki są już ostudzone, wstawiamy wodę na knedle.
Na stolnicę z ziemniakami wsypujemy najpierw 150g mąki pszennej oraz mąkę ziemniaczaną, jeśli używamy – do mączystych ziemniaków nie trzeba dodawać, najlepiej jest wyczuć to palcami czy ziemniaki są bardzo wodniste, jeśli tak, polecam dodać mąkę ziemniaczaną. Dodajemy szczyptę soli oraz wybijamy jajko – wszystko razem zagniatamy rękami, aż uzyskamy jednolite, sprężyste ciasto, które nie lepi się do rąk – może się okazać, że będzie trzeba dodać więcej mąki do ciasta – podsypujemy ją podczas wyrabiania.
Z gotowego ciasta odrywamy kulki wielkości mniej więcej dużego orzecha włoskiego – ich wielkość powinna też zależeć od śliwek. Spłaszczamy kulkę w dłoniach, na środek układamy przekrojoną śliwkę i wsypujemy do jej wnętrza pół łyżeczki cukru. Zawijamy śliwkę szczelnie ciastem. Robimy w ten sposób resztę knedli.
Zlepione knedle wrzucamy do gotującej się, ale nie wrzącej wody. Delikatnie mieszamy w jedną stronę, aby kluski odlepiły się od dna garnka. Knedle gotujemy 5 minut od chwili wypłynięcia. Wyciągamy łyżką cedzakową.
Gorące knedle podajemy polanę ciepłą bułką, posypane do smaku cukrem i szczyptą cynamonu jeśli ktoś lubi.
Muszę zrobić. Zapraszam do dodania przepisu do mojej akcji Warzywa psiankowate 2018! Ziemniaki to tez psianka. Pozdrawiam