Składniki (na 2 duże porcje):
- 250g ulubionego chińskiego makaronu – u mnie chow mein
- 3 łyżki chrupiącego chili w oleju – ale można mniej, z tego wychodzi bardzo pikantny
- szczypior z jednej cebulki dymki
- 2 łyżki pasty tahini
- 4 łyżki jasnego sosu sojowego
- 2 łyżki octu ryżowego
- 1 łyżeczka cukru
- 2 łyżeczki oleju sezamowego
- 1 łyżeczka świeżo startego imbiru
- 1 duży ząbek czosnku
- sól
Wstawiamy wodę na makaron, dobrze solimy. Gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Przed odcedzeniem, odlewamy około pół szklanki wody i dopiero odcedzamy. Chociaż czasowo wychodzi mniej więcej tak, że sos jest już gotowy gdy makaron się ugotuje, więc ja łyżką do makaronu wyławiam go i taki cieknący z wodą wrzucam do sosu.
W dużej misce mieszamy pastę tahini, sos sojowy, ocet ryżowy, cukier oraz olej sezamowy. Szczypior z dymki siekamy na skos, cześć wrzucamy do sosu, trochę zostawiamy do posypania dania przed podaniem.
Obieramy czosnek oraz imbir, ścieramy na tarce o małych oczkach. W rondelku, na mały ogniu podgrzewamy chrupiące chili, ma delikatnie tylko skwierczeć, mocno go nie podsmażamy. Dodajemy czosnek, imbir, mieszamy i ściągamy z ognia. Gorące chili wlewamy do sosu i mieszamy.
Do miski z sosem dodajemy makaron, mieszamy i aby rozrzedzić sos wlewamy wodę spod gotowania – makaron powinien być dobrze obtoczony sosem, więc wlewamy tyle wody ile trzeba aby miał idealną konsystencję.
Danie jest gotowe, od razu podajemy, posypane resztą szczypioru.