Składniki (na 3-4 porcje):
- 500g białej kapusty
- pętko dobrej kiełbasy – u mnie podwawelska
- 1 duża biała cebula
- łyżeczka całego kminku – jeśli nie lubicie ich przegryzać w zupie, można zastąpić 1/2 łyżeczką mielonego
- 3 średnie ziemniaki
- łyżka smalcu
- łyżka mąki
- 2 liście laurowe
- 4 ziela angielskie
- sól i pieprz do smaku
- łyżka suszonego majeranku
Kapustę myjemy i kroimy na bardzo drobno. Przekładamy ją do dużego garnka, dodajemy liście laurowe, ziele angielskie, kminek, majeranek, szczyptę soli i zalewamy wodą tak aby zakryć całą kapustę mniej więcej 1 centymetr nad jej powierzchnią. Zagotowujemy, po czym zmniejszamy ogień na średni, przykrywamy i gotujemy około 20 minut.
W międzyczasie obieramy ziemniaki, kroimy w małą kostkę i zalewamy je wodą, aby je przykryć. Odstawiamy.
Kiełbasę kroimy na krążki. Cebulę obieramy i kroimy na drobno.
Po upływie 20 minut, kapusta powinna być już prawie miękka. Dodajemy do niej wcześniej pokrojone ziemianki z całą wodą w której były. Zagotowujemy ponownie zupę na większym ogniu, po czym zmniejszamy ogień, przykrywamy i gotujemy 10 minut.
Na patelni rozpuszczamy łyżkę smalcu i wrzucamy na niego kiełbasę z cebulą – wszystko razem obsmażamy na złocisto, często mieszając. Na sam koniec dodajemy łyżkę mąki i mieszamy razem z tłuszczem aby lekko się uprażyła – minuta lub dwie. Wszystko dodajemy do zupy, dokładnie mieszając, możemy też ,,wyczyścić” patelnie wlewając kilka łyżek zupy i silikonową szpatułką zeskrobać resztki.
Zupę gotujemy jeszcze około 10 minut, w tym czasie lekko zgęstnieje, a kiełbasa i cebula oddadzą swój smak. Na sam koniec doprawiamy do smaku solą oraz pieprzem. Podajemy gorącą.