Składniki (na 4-5 porcji):
- 500g cielęciny
- 2 duże cebule
- 2 ząbki czosnku
- Puszka cieciorki
- 2 średnie cukinie
- 2 puszki pomidorów
- 1 litr bulionu warzywnego
- 2 łyżeczki cynamonu
- 2 łyżeczki czerwonej papryki w proszku
- ½ łyżeczki ostrej papryki
- 1 łyżeczka startych ziarenek kolendry
- 1 łyżeczka sproszkowanego imbiru
- 7 łyżek oliwy
- 1 łyżka cukru
- sól i pieprz do smaku
Mięso kroimy na 2 centymetrowe kawałki, polewamy 3 łyżkami oliwy, dodajemy przyprawy – cynamon, dwa rodzaje papryki, kolendrę, imbir, mieszamy i odstawiamy. W międzyczasie szatkujemy cebulę na piórka i przeciskamy czosnek przez praskę.
W garnku z przykrywką i grubym dnem, rozgrzewamy 2 łyżki oliwy i smażymy pierwszą partię mięsa, gdy jest brązowe, odkładamy na talerz i powtarzamy to samo z drugą partią mięsa. Po wyjęciu drugiej partii mięsa, wlewamy 2 łyżki oliwy i wrzucamy cebulę. Smażymy ją przez 3-4 minuty po czym wrzucamy czosnek i smażymy jeszcze minutę. Z powrotem wkładamy mięso, wlewamy bulion i pomidory. Dodajemy cukier i szczyptę soli. Zagotowujemy, po czym zmniejszamy ogień i dusimy pod przykryciem przez 20 minut.
Po tym czasie, dodajemy odsączoną i opłukaną cieciorkę i dusimy jeszcze 20 minut. W międzyczasie myjemy i kroimy cukinię w dużą kostkę. Na sam koniec duszenia wrzucamy cukinię, mieszamy i zostawiamy jeszcze 5 minut – jeśli chcemy miększą cukinię, możemy dusić ją dłużej, ja jednak lubię jak jest lekko chrupiąca. Gotowy tandżin podajemy z kuskusem i kleksem śmietany. Można też posypać go natką pietruszki.