
Składniki (na 1 porcję):
- 2 duże jajka z wolnego wybiegu
- 30g wędzonego, surowego boczku
- 20g tartego sera Cheddar
- łyżeczka siekanego szczypiorku i trochę do posypania
- sól i świeżo mielony pieprz
- masło i pieczywo do podania
- odrobina oleju
Boczek kroimy na drobne kawałki. Rozgrzewamy patelnie, wrzucamy boczek i smażymy go na złocisty kolor. Ściągamy z ognia do ostygnięcia.
Nastawiamy piekarnik na 180*. Blachę do pieczenia wykładamy papierem, który smarujemy odrobioną oleju.
W tym czasie oddzielamy białka od żółtek, tak, aby każde żółtko, po rozbiciu i odlaniu białka do miski, było osobno i nie uszkodzone – ja zostawiam w połówce rozbitej skorupki, które układam w pudełku na jajkach aby się nie wylały.
Do białek dodajemy sól i ubijamy mikserem na gęstą i sztywną pianę. Gdy jest dobrze ubita, dodajemy do niej boczek, ser Cheddar, posiekamy szczypiorek oraz pieprz do smaku – delikatnie, ale dokładnie mieszamy.
Masę z białek wykładamy na papier, dzieląc masę na dwie równe części. Każdą z nich, za pomocą łyżki, formujemy w formę chmurki, w której na środku robimy niewielkie zagłębienie. Wstawiamy do piekarnika na wstępne podpieczenie, około 4 minuty. Po tym czasie wyciągamy i w zagłębienie każdej chmurki wlewamy żółtko, wstawiamy jeszcze na 3 minuty do piekarnika.
Po tym czasie chmurki są gotowe, ściągamy je z papieru na talerze, posypujemy odrobiną szczypiorku i od razy podajemy, najlepiej ze świeżym pieczywem i masłem.