Składniki (na 2 porcje):
- około 6 średnich marchewek
- 1/3 łyżeczki mielonego cynamonu
- szczypta chili
- sól i pieprz do smaku
- łyżka syropu klonowego lub miodu
- 2 łyżki soku z cytryny
- 3-4 łyżki oliwy
Na dressing:
- solidna łyżka sosu tahini
- około 3 łyżki wody lub więcej
- ząbek czosnku
- łyżka soku z cytryny
- 2 łyżki jogurtu greckiego lub kokosowego
- sól i pieprz do smaku
Do podania:
- pestki granatu
- kilka garści liści rukoli
Nastawiamy piekarnik na 200°. Marchewki obieramy i przecinamy wzdłuż na pół. Przekładamy do blachy do pieczenia. Posypujemy je przyprawami – cynamonem, chili, solą oraz pieprzem. Polewamy sokiem z cytryny, syropem klonowym lub miodem oraz solidną porcją oliwy. Wszystko razem mieszamy, najlepiej rękami, wcierając przyprawy i obtaczając całą marchew w dodanych smakach. Tak przygotowane marchewki przykrywamy folią aluminiową, wstawiamy do piekarnika na 25 minut. Po tym czasie wyciągamy blachę z marchewkami, obracamy je na drugą stronę i wstawiamy do piekarnika, na kolejne 20 minut, ale tym razem bez przykrywania ich folią.
W międzyczasie przygotowujemy dressing – do miseczki przekładamy pastę tahini – polecam ją najpierw dobrze wymieszać w słoiku, bo na wierzchu lubi się zbierać olej, a na dno opaść bardziej gęsta pasta. Do tahini dodajemy wodę i dokładnie mieszamy, aby lekko pastę rozrzedzić – na początku będzie się jakby warzyć, ale mieszamy dalej. Do tego przeciskamy obrany czosnek, dodajemy sok z cytryny oraz jogurt grecki lub kokosowy jeśli decydujemy się na wegańską wersję. Dokładnie mieszamy do połączenia składników. Sos powinien być lekko lejący, jeśli jest za gęsty, dodajemy jeszcze odrobinę wody. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Upieczone marchewki wyciągamy z piekarnika, wykładamy na talerz. Podajemy z listkami rukoli – polecam dodawać ją sobie po garści do sałatki, aby nie zwiotczała od ciepłych marchewek. Całość polewamy obficie dressingiem, zostawiając jeszcze trochę do kolejnych porcji rukoli. Z wierzchu posypujemy pestkami granatu.