Dyniowo-kawowe ciasteczka z białą czekoladą

Drukuj
30.10.2024  Magda

Chrupiące na brzegach oraz miękkie i lekko ciągnące w środku – takie ciasteczka to ja lubię. Do tego mamy przepyszne smaki – orzechowy i wyrazisty smak palonego masła,  kawy i cynamonu, które tak świetnie wpisuje się w jesienny klimat i pasują do dyni. A właśnie dynia – ona też w tych ciasteczkach jest, jakby było inaczej. Polecam sobie nie żałować, zrobić taką właśnie ogromną porcję jak poniżej opisana, bo one są tak dobre, że sami się zdziwicie jak szybko znikają. U mnie z dzieciakami to już w ogóle, dobrze że chociaż pomagają w ich przygotowaniu.

Składniki (na około 25 dużych ciasteczek):

  • 3 łyżki puree z dyni
  • 100g masła
  • 1 jajko
  • 1/2 szklanki białego cukru
  • 1/2 szklanki brązowego cukru
  • 2 szklanki mąki
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • płaska łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
  • łyżeczka esencji waniliowej
  • 80g białej czekolady i trochę na wierzch – użyłam mini groszków czekoladowych

 

Zaczynamy od przygotowania palonego masła – do rondelka przekładamy masło, rozpuszczamy na małym ogniu. Jak się rozpuści, zacznie się tworzyć piana, a następnie masło zacznie zmieniać kolor na bardziej złocisty. Mieszając cały czas, zdrapujemy małe przypalające się kawałki – to białko, z dna rondelka aby się nie spaliły, i tak czekamy aż masło zmieni barwę na lekko brązową. Ściągamy z ognia do ostudzenia.

 

Do miski przesiewamy suche składniki – mąkę pszenną, ziemniaczaną, proszek, sól oraz cynamon. Dodajemy kawę – u mnie w granulkach, więc na ciasteczkach miałam małe drobinki kawy, może być też taka w postaci proszku. 

 

Gdy masło jest ostygnięte, odławiamy brązowe kawałki a masło wlewamy do miski i dodajemy do niego cukier biały i brązowy. Następnie mikserem ubijamy masło z cukrem na średnich obrotach, aż cukier się w większości rozpuści – ja używam robota planetarnego, z końcówką taką łopatką, ale na początek zwykły mikser też da radę, a potem najlepiej łyżką jeśli nie mamy planetarnego lub przystawki do miksera z szeroką końcówką. Dodajemy jajko, dynie, esencje waniliową i miksujemy do połączenia. Dodajemy suche składniki i miksujemy już na niskich obrotach tylko do połączenia. Na koniec drewnianą łyżką mieszamy razem z białą czekoladą.

 

Przykrywamy ciasto i wstawiamy do lodówki na minimum 2 godziny.

 

Przygotowujemy blachy do pieczenia – u mnie dwie duże, wyłożone papierem do pieczenia. Nastawiamy piekarnik na 180°.

 

Ze schłodzonego ciasta formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego i lekko spłaszczamy. Układamy na blaszce, w lekkich odstępach – one się jeszcze mocno ,,rozleją” i powiększą. 

 

Wstawiamy do piekarnika i pieczemy 8-10 minut, do chwili aż brzegi się zetną, natomiast środek może zostać jeszcze lekko niedopieczony i miękki. Wyciągamy z piekarnika i ja na tym etapie, gdy są jeszcze bardzo gorące, delikatnie odklejam je od papieru, biorę szklankę o średnicy trochę większej niż ciasteczko i jakbym wykrawała pierogi, daje szklankę na ciasteczko i kołuję nią aby ciasteczko ładnie się uformowało w krążek, bo po pieczeniu różnie z kształtem bywa. One gdy są jeszcze ciepłe są plastyczne i ładnie się uformują. Następnie, resztę groszków czekoladowych wtykam na wierzch ciasteczek – jest to zabieg opcjonalny, ale najlepiej jest to zrobić jak są jeszcze ciepłe, aby te kawałki się wtopiły w ciastko.

 

Jeśli macie silną wolę to czekamy do ostygnięcia, ale szczerze takie lekko ciepłe ciasteczka to inny wymiar przyjemności. Po ostygnięciu przechowujemy je w chłodnym miejscu, ale nie w lodówce, w szczelnym pudełku. Tak do 2 dni.

 



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *