Składniki (na 3-4 porcje):
- 3 podudzia z kurczaka
- 2 ząbki czosnku
- kawałek imbiru wielkości kciuka
- 3 łyżki sosu sojowego
- 1 cebulka dymka ze szczypiorem
- 3 łyżki czerwonego curry
- 100g makaronu ryżowego, średnie wstążki
- 2 garści groszku cukrowego
- pół szklanki mrożonego groszku
- puszka mleczka kokosowego
- połowa limonki do skropienia
- odrobina świeżego chili dla ostrości – opcjonalnie
Podudzia kurczaka myjemy, wkładamy do garnka i zalewamy litrem zimnej wody. Do kurczaka dodajemy 2 obrane i zmiażdżone ząbki czosnku, obrany i pokrojony w plasterki imbir oraz opaloną nad palnikiem cebulkę dymkę – szczypior zostawiamy na później. Do tego dodajemy łyżkę czerwonego curry oraz 2 łyżki sosu sojowego. Zagotowujemy, po czym zmniejszamy ogień na minimum i gotujemy około 30 minut, aż kurczak będzie miękki.
Po upływie 30 minut wyciągamy z wywaru kurczaka oraz odławiamy resztę dodatków. Do bulionu dodajemy pozostałe 2 łyżki pasty curry oraz łyżkę sosu sojowego, rozprowadzamy. Wlewamy mleczko kokosowe i dodajemy złamany na pół makaron ryżowy – użyłam średniej wielkości wstążek ryżowy, czas gotowania około 10 minut. Na 3 minuty przed końcem gotowania się makaronu wrzuciłam do garnka groszek cukrowy oraz zielony, mrożony, zamieszałam wszystko i gotowałam jeszcze te 3 minuty.
W międzyczasie oddzieliłam mięso kurczaka od kości, dodałam je do zupy. Gotową zupę próbujemy, doprawiamy jeśli trzeba jeszcze odrobiną sosu sojowego. Dodajemy świeże chili dla dodatkowej ostrości i skrapiamy sokiem z limonki – doda niesamowitej świeżości. Na wierzch sypiemy pocięty na ukos szczypior z dymki.