Składniki (na 2 duże porcje):
- 8 łyżek makaronu orzo
- 2 filety z łososia – każdy około 200g
- 150 garść pomidorków koktajlowych – u mnie kolorowe
- 1 mała czerwona cebula
- połowa zielonego ogórka – około 100g
- 2 łyżki gęstego jogurtu
- ząbek czosnku
- 2 plasterki cytryny
- 3 łyżki oliwy
- łyżeczka octu jabłkowego
- około 2 łyżeczki siekanego koperku
- sól i pierz do smaku
- około 4 łyżki drylowanych oliwek kalamata
Nastawiamy piekarnik na 180*. Blaszkę do pieczenia wykładamy papierem. Stawiamy wodę na makaron, dobrze solimy.
Przygotowujemy łososia – umyte i pozbawione łusek filety układamy na wcześniej przygotowanej blaszce. Z wierzchu smarujemy odrobiną oliwy z oliwek, doprawiamy solą, pieprzem, kładziemy na filet plasterek cytryny i posypujemy odrobiną koperku. Stawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy około 12-15 – długość zależy od grubości i wielkości filetów, moje były takie dość solidne i grube, więc piekły się 15 minut. Na mniejsze kawałki i cieńsze, proponuje maksymalnie 12 minut.
W tym czasie gotujemy makaron orzo, gdy się ugotuje, odcedzamy i przelewamy.
W międzyczasie myjemy pomidorki koktajlowe, kroimy je na mniejsze kawałki. Cebulę czerwoną obieramy i kroimy w cieniutki pióra – łączymy cebulę z pomidorami, dodajemy do tego łyżeczkę octu, 2 łyżki oliwy z oliwek, sól, pieprz – mieszamy i odstawiamy do lekkiego zamacerowania.
Robimy tzatziki – ogórka myjemy i w skórce ścieramy na tarce o grubych oczkach. Bierzemy w ręce i dociskamy nadmiar soku. Ząbek czosnku obieram i ścieramy na małych oczkach, dodajemy do ogórków razem z jogurtem i resztą koperku – mieszamy i odstawiamy na chwilę.
Łososia wyciągamy z pieca. Składamy danie – na dno rozdzielamy na dwie porcje makaron orzo. Na niego wykładamy upieczonego łososia i rozdzielamy przygotowane wcześniej pomidory na pół oraz tzatziki. Do tego dodajemy oliwki – około 2 łyżki na porcję. Od razu podajemy.