Pikantne żółte curry z pieczonym bakłażanem

Drukuj
13.01.2021   Magda

Jestem uzależniona od curry, dla mnie nie ma problemu z gadaniem, że zrobiłam za dużo, kto to będzie jadł i temu podobne. Ja mogę jeść i jeść, przez kilka dni, znudzić mi się nie nudzi nigdy – raz pikantnie, raz z kleksem jogurtu dla złagodzenia. A to posypię granatem lub czarnuszką, podam z ryżem lub na szybko zrobię placki – jak widać wariacji jest wiele. I jak tu nie uwielbiać curry. Ja posiłkuje się zawsze gotową pastą, dla prostoty i jednak ten smak jest meeeega wyrazisty. Podkręcam go odrobinę świeżym imbirem – zawsze jakiś kawałek mi zalega, oraz czosnkiem. W tej wersji postawiłam na minimum składników – standardowa baza sosu czyli pasta, pomidory i mleczko, a dodatek do gryzienia to pyszny, pieczony bakłażan.

Składniki (na 3-4 porcje):

  • 2 średnie bakłażany
  • 1 duża cebula
  • puszka pulpy pomidorowej lub puszka pokrojonych pomidorów, lekko zblendowana
  • puszka mleczka kokosowego
  • duża łyżka gotowej żółtej pasty curry
  • 2 ząbki czosnku
  • centymetrowy kawałek świeżego imbiru
  • sól i pieprz do smaku
  • około 3-4 łyżki oleju i łyżka oleju do smażenia

Do podania:

  • ryż jaśminowy
  • pestki granatu
  • natka pietruszki lub kolendry

 

Nastawiamy piekarnik na 200°. Blachę do pieczenia wykładamy papierem. Bakłażana myjemy, odkrawamy czubek. Kroimy w grube plastry a je następnie w duże ćwiartki. Przekładamy na blachę, doprawiamy solą i pieprzem i obficie skrapiamy olejem. Całość mieszamy, najlepiej rękami, tak aby wszystkie kawałki bakłażana były obtoczone w oleju. Wstawiamy do piekarnika na 20 minut. Po tym czasie, wyciągamy na chwilę, mieszamy i wstawiamy na jeszcze 15 minut.

 

W międzyczasie możemy obrać i pokroić cebulę w średniej grubości pióra. Obrać czosnek i imbir i oba zetrzeć na małych oczkach tarki. 

 

Gdy obrócimy bakłażana i wstawimy go na te jeszcze 15 minut, jest to idealny moment na przygotowanie sosu – na głęboką patelnię wlewamy łyżkę oleju, gdy się rozgrzeje wrzucamy pokrojoną cebulę. Smażymy przez około 2-3 minuty, aby trochę zmiękła. Po tym czasie dodajemy czosnek, imbir oraz pastę curry i smażymy jeszcze 2 minuty, cały czas mieszając. Do tego dodajemy pomidory, mleczko kokosowe i około całej puszki wody przegotowanej – polecam opłukać obie puszki z resztek i wlać na patelnię. Całość dokładnie mieszamy, do połączenia. Gdy zabulgota, zmniejszamy ogień na mały i dusimy pod przykryciem do chwili gdy upłynie czas pieczenia bakłażana.

 

Gdy bakłażan jest już upieczony, całość przekładamy do sosu, delikatnie mieszamy i dusimy jeszcze 5 minut, po przykryciem, na małym ogniu.

 

Po tym czasie danie jest gotowe. Ja podaje je z ugotowanym na sypko ryżem jaśminowym, obficie posypany pestkami granatu, które dosypuje sobie w miarę jedzenia curry. Dla świeżości posypuje posiekaną natką pietruszki lub kolendrą.

 



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.