Składniki (na 3-4 porcje):
- 2 średnie bakłażany
- 1 duża cebula
- puszka pulpy pomidorowej lub puszka pokrojonych pomidorów, lekko zblendowana
- puszka mleczka kokosowego
- duża łyżka gotowej żółtej pasty curry
- 2 ząbki czosnku
- centymetrowy kawałek świeżego imbiru
- sól i pieprz do smaku
- około 3-4 łyżki oleju i łyżka oleju do smażenia
Do podania:
- ryż jaśminowy
- pestki granatu
- natka pietruszki lub kolendry
Nastawiamy piekarnik na 200°. Blachę do pieczenia wykładamy papierem. Bakłażana myjemy, odkrawamy czubek. Kroimy w grube plastry a je następnie w duże ćwiartki. Przekładamy na blachę, doprawiamy solą i pieprzem i obficie skrapiamy olejem. Całość mieszamy, najlepiej rękami, tak aby wszystkie kawałki bakłażana były obtoczone w oleju. Wstawiamy do piekarnika na 20 minut. Po tym czasie, wyciągamy na chwilę, mieszamy i wstawiamy na jeszcze 15 minut.
W międzyczasie możemy obrać i pokroić cebulę w średniej grubości pióra. Obrać czosnek i imbir i oba zetrzeć na małych oczkach tarki.
Gdy obrócimy bakłażana i wstawimy go na te jeszcze 15 minut, jest to idealny moment na przygotowanie sosu – na głęboką patelnię wlewamy łyżkę oleju, gdy się rozgrzeje wrzucamy pokrojoną cebulę. Smażymy przez około 2-3 minuty, aby trochę zmiękła. Po tym czasie dodajemy czosnek, imbir oraz pastę curry i smażymy jeszcze 2 minuty, cały czas mieszając. Do tego dodajemy pomidory, mleczko kokosowe i około całej puszki wody przegotowanej – polecam opłukać obie puszki z resztek i wlać na patelnię. Całość dokładnie mieszamy, do połączenia. Gdy zabulgota, zmniejszamy ogień na mały i dusimy pod przykryciem do chwili gdy upłynie czas pieczenia bakłażana.
Gdy bakłażan jest już upieczony, całość przekładamy do sosu, delikatnie mieszamy i dusimy jeszcze 5 minut, po przykryciem, na małym ogniu.
Po tym czasie danie jest gotowe. Ja podaje je z ugotowanym na sypko ryżem jaśminowym, obficie posypany pestkami granatu, które dosypuje sobie w miarę jedzenia curry. Dla świeżości posypuje posiekaną natką pietruszki lub kolendrą.