Piernikowy chlebek bananowy

Drukuj
05.12.2025  Magda

Dzisiejszy wieczór pachnie świętami, bo pod choinką będzie czekał solidny kawałek naszego piernikowego chlebka bananowego wraz ze szklanką mleka — specjalnie dla Świętego Mikołaja. W tym roku plan upieczenia pierwszych pierniczków, oczywiście, nie wypalił w starciu z codzienną gonitwą, więc ratujemy sytuację aromatycznym, mięciutkim ciastem. Ten chlebek łączy w sobie wszystko, co kochamy w grudniu – ciepło korzennych przypraw, słodycz bananów i odrobinę domowego chaosu. Może to i lepiej, bo spontaniczne wypieki potrafią zaskoczyć nawet bardziej niż te starannie zaplanowane. Mamy nadzieję, że Mikołaj doceni tę małą zmianę w menu — w końcu każdy czasem potrzebuje czegoś innego niż klasyczne pierniczki.

Składniki (na keksówkę o wymiarach 26x12x7cm):

  • 2 dojrzałe banany
  • 1/3 szklanki rozpuszczonego masła
  • 1/2 szklanki mleka
  • 2 jajka
  • 1 i 1/2 szklanki mąki
  • 1/2 szklanki cukru
  • 2 łyżki kakao
  • łyżka przyprawy do piernika
  • łyżeczka cynamonu
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • łyżka ciemnego rumu
  • 3 łyżki brązowego cukru do posypania wierzchu

 

Zaczynamy od rozgrzania piekarnika do 180° i wyłożenia keksówki papierem do pieczenia.

 

W misce rozgniatamy dwa dojrzałe banany na gładkie purée, po czym wlewamy rozpuszczone masło, mleko, wbijamy jajka, dodajemy cukier oraz rum. Mieszamy całość, aż składniki się połączą.

 

W osobnym naczyniu łączymy mąkę, kakao, przyprawę do piernika, cynamon, proszek do pieczenia i szczyptę soli. Dodajemy suche składniki do mokrych i mieszamy tylko do połączenia, tak aby nie napowietrzać ciasta zbyt mocno.

 

Przelewamy ciasto do przygotowanej formy, wyrównujemy wierzch i posypujemy go równomiernie brązowym cukrem, aby po upieczeniu stworzyć chrupiącą skorupkę.

 

Wstawiamy keksówkę do nagrzanego piekarnika i pieczemy około 45–50 minut, aż patyczek włożony w środek wyjdzie suchy. Po upieczeniu zostawiamy chlebek w formie na kilka minut, następnie wyciągamy i studzimy go na kratce.

 



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *