Składniki (na 12 muffinek):
- około 2/3 szklanki rozmrożonego szpinaku – wychodzi około 5 ,,brykietów”
- 2 jajka
- 1/2 szklanki oleju
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 1/2 szklanki cukru
- 1/5 szklanki mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
Na krem:
- 250ml dobrze schłodzonej kremówki
- 250g serka mascarpone
- łyżka cukru pudru lub do smaku
- łyżeczka esencji waniliowej
Do dekoracji:
- czekoladowe jajeczka w kolorowej oblewie
Nagrzewamy piekarnik na 180° stopni. Formę do muffinek wykładamy papierowymi papilotkami.
Szpinak, razem z wodą po rozpuszczeniu, blendujemy na jednolitą masę. Odstawiamy.
Do miski wybijamy jajka, dodajemy cukier oraz cukier waniliowym i ubijamy mikserem na puszysty krem. Zmniejszamy obroty miksera i cienką stróżką wlewamy olej. Dodajemy szpinak i krótko miksujemy do połączenia.
Mąkę, proszek oraz sól przesiewamy do mokrych składników i szybko miksujemy, do połączenia.
Gotowym ciastem napełniamy foremki do 2/3 wysokości. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy przez 20 minut. Po tym czasie wyciągamy z piekarnika, wyciągamy z blachy na kratkę i zostawiamy do ostygnięcia.
Gdy muffinki są już zimne, nożem obcinamy ich wierzch, tak aby uzyskać płaską powierzchnię. Odcięte kawałki rozkruszamy.
Możemy zająć się przygotowaniem kremu – do miski wlewamy dobrze schłodzoną śmietankę i ubijamy, aż stanie się lekko sztywna, ale nie całkowicie. Dodajemy mascarpone, cukier puder, wanilie i miksujemy do połączenia, do uzyskania lekkiego, kremu. Przekładamy go do rękawa cukierniczego z tylką, szprycujemy na muffinki. Możemy także uformować krem nożem na wierzchu muffinek, jeśli nie mamy rękawa. Każdą z muffinek ,,moczymy” w zielonych okruchach , aby wierzch się oblepił. Dodajemy czekoladowe jajka, delikatnie dociskamy aby nie spadły.
Tak przygotowane muffinki możemy od razu zajadać, ale lepiej smakują jak się schłodzą 2 godziny w lodówce.