Składniki (na 3 porcje):
- 200ml śmietanki kremówki
- 150 ml tłustego mleka
- 80g białej czekolady dobrej jakości
- 2 łyżeczki esencji waniliowej
- 1 łyżka żelatyny
- 4 łyżki wrzątku
Sos malinowy:
- 150 g świeżych malin
- 2 łyżki cukru pudru
- 4 łyżki wody
Żelatynę zalewamy wrzątkiem, dokładnie rozprowadzamy i odstawiamy do napęcznienia. Do garnka z grubym dnem wlewamy śmietankę i mleko i podgrzewamy, ale nie doprowadzamy do wrzenia. Gdy płyn jest już mocno gorący, a na brzegach garnka tworzą się bąbelki, wyłączamy ogień i raz za razem dodajemy po kostce białek czekolady i dokładnie mieszamy – najlepiej się to robi rózgą cukierniczą. Następnie dodajemy esencje waniliową i mieszamy. Próbujemy i jeśli wydaje nam się, że śmietanka jest za mało słodka, możemy są dosłodzić cukrem pudrem, ale niekoniecznie. Do śmietanki dodajemy rozpuszczoną żelatynę i dokładnie mieszamy. Gotową śmietankę przelewamy do salaterek i odstawiamy do ostygnięcia. Gdy płyn jest zimny, wstawiamy do lodówki do całkowitego zastygnięcia – około 3-4 godziny.W międzyczasie możemy przygotować sos malinowy. Do garnka wkładamy maliny, dodajemy cukier i wodę. Włączamy mały ogień i często mieszając dusimy, aż maliny puszczą sok – około 5-7 minut. Maliny przecieramy przez sitko, aby pozbyć się pestek. Jeśli sos wydaje nam się za gęsty, możemy dodać do niego odrobinę wody z rozpuszczonym cukrem pudrem.
Po całkowity zastygnięciu panna cotty, wyciągamy ją delikatnie z salaterki – na chwilę wkładamy ją do gorącej wody, podważamy na brzegach cienkim nożykiem i obracamy do góry nogami za pomocą talerzyka. Od razu podajemy, z sosem w dzbanuszku lub obficie polaną, według własnej fantazji 🙂