Urodzaj jeżynowy dalej trwa i nie byłabym sobą, gdybym przynajmniej raz nie upiekła muffinek z tym pysznym owocem. Dobra…nie raz, już chyba z 4 razy je piekłam w ostatnich tygodniach – za szybko znikają, co jest chyba najlepszą ich rekomendacją. Podstawowe ciasto, które znacie już z innych muffinek i super chrupiąca kruszonka – zasługa mąki krupczatki.
Składniki (na 12 muffinek):
24 sztuki dojrzałych jeżyn
1 szklanka mąki pszennej
1/2 szklanki cukru
płaska łyżeczka proszku
1/3 łyżeczki sody
1 jajko
2 łyżki jogurtu
1/4 szklanki oleju
1/4 szklanki mleka
szczypta soli
Kruszonka:
3 łyżki mąki krupczatki
2 łyżki mąki pszennej
5 łyżek cukru
75g zimnego masła
Nastawiamy piekarnik na 180°. Blachę na muffinki wypełniamy papierowymi papilotkami.
Robimy kruszonkę – mąkę pszenną , krupczatkę oraz cukier rozcieramy palcami z zimnym masłem do utworzenia drobnej kruszonki. Odstawiamy na chwilę do lodówki.
Do dużej miski przesiewamy mąkę, proszek do pieczenia, sodę oraz sól. Do osobnej miski wybijamy jajko, dodajemy do niego jogurt, olej, mleko oraz cukier – wszystko dokładnie mieszamy do połączenia. Mokre składniki wlewamy do suchych i dokładnie mieszamy do uzyskania jednolitego ciasta.
Gotowym ciastem napełniamy papilotki do połowy wysokości. Następnie bierzemy 2 jeżyny, wrzucamy do pozostałego ciasta w misce i za pomocą łyżki wyławiamy, wykładamy do papilotki- w ten sposób nabierzemy odrobinę ciasta, a jeżyny pozostaną w całości i będę pięknie wyglądać w muffinach. Powtarzamy tak z kolejnymi jeżynami, raz za razem, po dwie do ciasta, wyławiamy – nie polecam więcej na raz.
Na wierzch każdej muffinki wysypujemy sporą porcję kruszonki. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy 25 minut.
Po upływie czasu pieczenia wyciągamy z piekarnika. Po około 5 minutach polecam wyciągnąć muffinki z blachy na kratę, do całkowitego ostygnięcia.
