Pierwsze pojawienie się gruszek w sklepie trzeba było smacznie wykorzystać. I tak powstały moje muffinki z chrupiącą, cukrową skorupką z cukru trzcinowego, pięknie przyozdobione gruszkami – aby było wiadomo co się kryje w środku. Niebo w gębie w niecałe 30 minut.
Składniki (na 12 muffinek):
3 twarde gruszki – użyłam konferencji
1 szklanka mąki
1/2 szklanki cukru
około 6 łyżeczek cukru trzcinowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/3 szklanki oleju
1 duże jajko
1/2 szklanki mleka
Nagrzewamy piekarnik do 180ºC. Przygotowujemy gruszki – każdą kroimy w ćwiartki, usuwamy gniazda nasienne. Odcinamy te węższe części gruszki i obieramy je – wrzucamy do miski i blendujemy. Z szersze kroimy w cienkie plasterki, które układamy po 3 jak wachlarzyk – posłużą do ozdobienia wierzchu każdej z muffinek.
Do miski przesiewamy mąkę, proszek do pieczenia oraz sodę. W drugiej misce lekko roztrzepujemy jajko, z olejem, mlekiem, cukrem oraz zblendowaną gruszką. Suche składniki dodajemy do mokrych i mieszamy wszystko łyżką.
Gotowym ciastem wypełniamy wyłożoną papilotkami blachę do muffinek do 2/3 wysokości. Wierzch każdej z babeczek posypujemy około 1/2 łyżeczki cukru trzcinowego, a na to układamy plasterki gruszki w formie wachlarza. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy około 25 minut.
Po tym czasie wystawiamy muffinki do całkowitego ostygnięcia.
