Składniki (na 2 blachy ciasteczek):
- 250g mąki pszennej i trochę do podsypania
- 80g cukru – użyłam drobnego, do wypieków
- 125g masła
- łyżeczka cynamonu
- szczypta soli
- 1 jajko
Na dekoracje:
- 1 białko jaja
- 6 łyżek cukru pudru
- 3 krople soku z cytryny
- około 2 łyżeczek sproszkowanej herbaty matcha
- 2 garść pistacji
Do miski przesiewamy mąkę, sól, cynamon, dodajemy pokojone w kostkę zimne masło, jajko oraz cukier – wyrabiamy wszystko w rękach lub w robocie planetarnym na gładkie, jednolite, zwarte ciasto. Okręcamy folią spożywczą i wstawiamy na około 30 minut do lodówki.
W międzyczasie dwie blachy piekarnikowe wykładamy papierem. Nastawiamy piekarnik na 190°.
Wyciągamy schłodzone ciasto na podsypaną mąką stolnice i rozwałkowujemy na duży placek, grubości około 4-5mm. Foremką do ciasta wycinamy ciasteczka i układamy na blaszce. Skrawki zagniatamy, ponownie rozwałkowujemy i wycinamy. Robimy tak prawie do ostatniego skrawka ciasta.
Blachy z ciasteczkami wkładamy na 10 minut do piekarnika. Mają być złociste. Następnie wyciągamy i ściągamy z blachy do ostudzenia.
Robimy lukier królewski – do wysokiego naczynia wlewamy białko i zaczynamy obijać mikserem dodając po łyżce cukru pudru. Dodajemy też sok z cytryny i całość miksujemy do uzyskania bardzo gęstego, błyszczącego lukru, gdzie nie wyczuwalne są granulki cukru – ja ubijałam około 5 minut. Lukier przekładamy do woreczka cukierniczego, ucinamy mały otwór i dekorujemy ciasteczka. Gdy lukier jest jeszcze świeży, posypujemy ciasteczka odrobiną przesianej herbaty matcha oraz posiekanymi z grubsza pistacjami. Możemy od razu zajadać lub poczekać aż lukier całkowicie zastygnie.
Przechowujemy w blaszanym pudełku lub woreczku papierowym.