Desery w słoiczkach to moja obsesja, uwielbiam je wymyślać. a szczególnie lubię opierać się na smakach znanych z innych deserów czy ciast – taki deser w słoiczku zawsze będzie szybszy. Tym razem szybciutka, słoiczkowa wersja włoskiego tiramisu – idealna mini porcja do podania, satysfakcjonująca i przepyszna.
Na ciepłe i pyszne śniadanie lub jako przekąska w trakcie spotkania ze znajomymi, taka pieczona feta z dodatkami będzie idealna. Robi się szybko i prosto, a efekt wow jedzących uszczęśliwia kucharza. Feta podczas pieczenia staje się mniej słona, kremowa i pyszna, przechodzi smakiem dodatków. Jednak nie przesadzajmy z ilością dodatków, bo to ser ma tutaj grać główną rolę.
Ekspresowa, ciepła przekąska do podania to oczywiście zawijasy z ciasta francuskiego z dodatkami. Idealnie podzielne krążki, chrupiące, pełne smacznych dodatków świetnie się sprawdzą podczas spotkania ze znajomymi, imprez czy wieczorów z planszówkami. Podajcie je z ulubionymi sosami, aby przed każdym kęsem zanurzyć zawijańca w smacznym sosie.
Pasztet na Święta musi być – na śniadanie świąteczne, z chrzanem i żurawiną to prawdziwa bomba. Jeśli chodzi o jego pieczenie to najlepszy robi teściowa, lub ja i mój mąż, korzystając z jej niezawodnego przepisu, pieczemy pasztet. W tym roku podział ról nie zadziałał, teściowa utonie w lepieniu pierogów, a my też mamy napięty świąteczny plan kulinarny. Dlatego pasztet tak, ale ekspresowy, bo czasu brak, a chęci jedzących nie słabnące. Przygotowanie 15 minut, pieczenie 30 minut, czyli bardziej ekspresowego pieczonego pasztetu nie ma.
Najszybszy sposób na rozgrzanie to filiżanka mojego napoju korzennego, na bazie mleka roślinnego czyli opcja vega-friendly i z dużą dawką rozgrzewających, korzennych przypraw jak cynamon, imbir, kurkuma i goździki. Pięknie pachnie, bardzo świątecznie, ale przepis jak najbardziej do wykorzystania przez cały zimowy czas.
W kolejne dni świąteczne, wśród postnych dań które jeszcze się dojada po suto zastawionej Wigilii, pojawia się na obiad mięso. Zazwyczaj jest to soczysta szynka lub pieczeń, ale w tym roku, oprócz tych mięs, pojawi się na stole kurczak. Ale nie byle jaki – soczyste udka, z chrupiącą skórką, zachęcają zapachem pomarańczy, rozmarynu oraz masą pysznych dodatków. Wszystko pieczone w jednym naczyniu, pozwala zaoszczędzić czas. Efekt jest bardzo smakowity, wszystko znika do ostatniego koralika żurawiny w naczyniu.
Soczystemu łososiowi niewiele trzeba aby był przepyszny. W tym przepisie postawiłam na zasadę im mniej tym lepiej i podkreśliłam łososia tylko tym co wydobywa jego pyszny smak. Jest to skórka z cytryny, koperek, sól i pieprz. A całość zapieczona jest w cudownie maślanym cieście francuskim. Tak niewiele, a tak wiele smaku na talerzach i tyle zachwytów z ust jedzących. Taki łosoś zdecydowanie poleca się na święta, zwłaszcza, że przygotowanie to chwila, a resztę wykonuje za nas piekarnik.
W tym roku, oprócz oczywiście najpyszniejszych wytrawnych pierogów mojej teściowej, pojawią się pierogi w słodkiej wersji. Te z przepisu mojej babci są najlepsze i najprostsze. To smak mojego dzieciństwa, delikatne ciasto z dużą ilością farszu, z nutą wanilii. Standardowo podaje pierogi na słodko ze złocistą bułką, ale na święta chciałam, aby okrasa była bardziej w świątecznym klimacie. A nic tak bardzo nie przywołuje na myśl świąt jak zapach i smak pomarańczy. Dlatego moje tradycyjne serowe pierogi dostały niecodzienną, odświętną, maślano-pomarańczową polewę – istna bomba smakowa.
Zjawiskowa rolada musiała się pojawić w tym roku u mnie na święta i to w bardzo świątecznej wersji. Postawiłam na pachnące przyprawami piernikowe ciasto i skomponowałam je z intensywnie czekoladowym, aksamitnym kremem. Użyłam dwóch smaków czekolady – mlecznej i gorzkiej, ale można użyć tylko jednego rodzaju i uzyskać słodszą lub bardziej wytrawną wersję kremu. Każda wersja będzie pyszna i świetnie pasuje do ciasta. Krem jest gęsty, pięknie się rozsmarowuje i dobrze kryje więc pozwoliłam sobie na małe cukiernicze ozdobienie ala czekoladowe drewniane polano. Zachęcające zdjęcie i pyszne ciasto… dosłownie do zjedzenia 🙂
Zestawienie kapusty z grzybami to nas rodzinny ulubiony zestaw, więc pojawia się gdzie tylko może – w pierogach, krokietach czy jako micha parującej gotowanej kapusty z grzybami. W tym roku przyszedł czas na kulebiak, gdyż ostatnio coraz chętniej poczyniam sobie z ciastem drożdżowym, z dużymi sukcesami. W środku ulubiony farsz, na wierzchu chrupiące, złociste ciasto, czego chcieć więcej. Pyszny z barszczem.
W moim domu rodzinnym nie podawało się nigdy makowca, moja mama za nim nie przepadała, z czego ja też nie bardzo byłam przekonana. Ale dla mojego męża makowiec i Święta to jedność, więc piekę dla niego i mojego taty, bo chłopaki kochają makowiec, a i mama w tym roku się przekonała. Ja też bardzo polubiłam makowiec, zwłaszcza że nie tylko jest pyszny, ale dzięki gotowej masie makowej, jest także bardzo prosty.
Napchane po brzegi puchate i drożdżowe paszteciki wprost proszą się aby stać się nieodłącznym towarzyszem gorącego barszczu. U nas pojawiają się do przegryzania przed, w trakcie i nawet w kilka dni po Wigilii, nawet zimne smakują obłędnie. Tutaj podałam przepis na 16 niewielkich sztuk, ale polecam podwoić przepis jeśli mamy w domu więcej niż 2 sztuki ludzi, dla nas było wystarczająco, ale dla całej rodzinnej ekipy na pewno będzie za mało tych pyszności.
